To oczywiście tylko poboczne okruszki znalezione przy okazji kwerendy prasowej. Te najistotniejsze, dotyczące "Gedanii" na razie trzymam dla siebie, bowiem do końca nie wiem, co znajdzie się w książce. Nie chcę po prostu dublować materiałów. Wkrótce jednak możecie spodziewać się większej ilości materiału dotyczącej gdańskiego klubu, a przede wszystkim relacji z procesu powstawania książki. Okoliczności są bowiem bardzo ciekawe i godne uwiecznienia. Spotkania, rozmowy, kontakty w publikacji się nie znajdą, bowiem nie będzie to książka reporterska. Uwiecznię je zatem w tym miejscu.
Blog towarzyszył powstawaniu książki o historii K.S. "Gedania" i towarzyszy jej już po wydaniu. Interesuje mnie nie tylko historia klubu, ale przede wszystkim ludzi, którzy go tworzyli oraz historia sportu w ogóle, a w Gdańsku w szczególności. Nieustająco zachęcam do czytania i kontaktu.
sobota, 22 listopada 2014
Dwa wycinki
Dziś dwa wycinki z "Gazety Gdańskiej" z 1936 i 1937 r. Pierwszy mocno mnie zadziwił i zniesmaczył, ale uznałem, że warto go upublicznić jako swoisty aneks do wpisu o Leo Sauerze. Antysemityzm był i jest straszną chorobą, niezależnie od narodowości.
Drugi zawiera ciekawy, kryminalny wątek związany z historią "Bałtyku" Gdynia. Mały epizdod, jako aneks do jubileuszowej monografii Stanisława Głowackiego i Sławomira Orlikowskiego "Bałtyk Gdynia. Historia, wspomnienia, fakty" (Gdańsk 2006)
To oczywiście tylko poboczne okruszki znalezione przy okazji kwerendy prasowej. Te najistotniejsze, dotyczące "Gedanii" na razie trzymam dla siebie, bowiem do końca nie wiem, co znajdzie się w książce. Nie chcę po prostu dublować materiałów. Wkrótce jednak możecie spodziewać się większej ilości materiału dotyczącej gdańskiego klubu, a przede wszystkim relacji z procesu powstawania książki. Okoliczności są bowiem bardzo ciekawe i godne uwiecznienia. Spotkania, rozmowy, kontakty w publikacji się nie znajdą, bowiem nie będzie to książka reporterska. Uwiecznię je zatem w tym miejscu.
To oczywiście tylko poboczne okruszki znalezione przy okazji kwerendy prasowej. Te najistotniejsze, dotyczące "Gedanii" na razie trzymam dla siebie, bowiem do końca nie wiem, co znajdzie się w książce. Nie chcę po prostu dublować materiałów. Wkrótce jednak możecie spodziewać się większej ilości materiału dotyczącej gdańskiego klubu, a przede wszystkim relacji z procesu powstawania książki. Okoliczności są bowiem bardzo ciekawe i godne uwiecznienia. Spotkania, rozmowy, kontakty w publikacji się nie znajdą, bowiem nie będzie to książka reporterska. Uwiecznię je zatem w tym miejscu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pod tym linkiem jest nowa praca o historii Bałtyku, gdzie zostało to wydarzenie również opisane.
OdpowiedzUsuńhttp://baltykgdynia.pl/aktualnosci/news,lektura-obowiazkowa,2347.html
Czasem wyważa się otwarte już drzwi, ale nie znałem wskazanej pracy. Dziękuję bardzo, przeczytam z przyjemnością. W latach osiemdziesiątych chodziłem regularnie na "Bałtyk", a moim idolem był Andrzej Zgutczyński. Czy ktoś jeszcze pamięta "Zgutka"? Pozdrawiam :)
UsuńJa regularnie zacząłem chodzić na Bałtyk od 89 r. i tak po dzień dzisiejszy pozostało. Do tego doszło zainteresowanie jego historią. Również pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńhttp://kpbc.umk.pl/Content/23222/Mikrofilmy_001_03_02_1930_52.djvu
OdpowiedzUsuńDzień Pomorski, 1930.03.04, R. 2 nr 52
Jest w tym artykule o walnym zebraniu KS Gedania w 1930, może się przyda. pozdrawiam
Dziękuję :)
Usuń