poniedziałek, 22 września 2014

Papieros Łomowskiego

Na moim poprzednim blogu (z którego niektóre wpisy będę publikował tutaj nieco uaktualnione) w marcu 2012 r. zamieściłem wpis o “wileńskim żubrze”, Mieczysławie Łomowskim. Wywołał bardzo duże zainteresowanie, bo postać to wybitna, ale mało znana. Tekst brzmiał tak:

Właśnie oddana została do konserwacji bardzo cenna pamiątka po Mieczysławie Łomowskim, zawodniku, działaczu, pedagogu sportowym. (1914 – 1969). To dyplom uczestnika pierwszych powojennych Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 1948 r. Łomowski startował tam w konkurencji rzutu (pchnięcia) kulą. Zajął IV miejsce ustępując tylko bezkonkurencyjnym reprezentantom USA. Wygrał W. Thompson z wynikiem 17, 12 m (rekord olimpijski), drugi był F. Delaney (16,68 m) a trzeci J. Fuchs – 16, 42 m. Nasz reprezentant rzucił 15, 43 m.

Zbiory MHMG - stan przed konserwacją


Zachowany w Muzeum Historycznym Miasta Gdańska dyplom jest jedyną pamiątką po znakomitym zawodniku, jaka znajdzie się na przygotowywanej wystawie („Citius-Altius-Fortius. Lokalny wymiar wielkiej idei sportu, Ratusz Głównego Miasta Gdańska, 25 maja – 30 września 2012). Tym cenniejszy, że dokumentuje także inne, zapomniane już dziś wydarzenie – Mieczysław Łomowski był chorążym polskiej ekipy olimpijskiej. Funkcja to niesłychanie zaszczytna, zwłaszcza w Polsce, gdzie dzierżący chorągiew chorąży był jedną z najważniejszych osób w wojsku. Chorągiew jako znak bojowy była niemal święta a chroniący ją człowiek nie mógł być przypadkowy. Funkcja chorążego w polskim sporcie pojawiła się w XIX w. wraz z tworzeniem się stowarzyszeń i klubów sportowych. Każda organizacja miała godło (herb) i chorągiew.

Pierwsza defilada olimpijczyków odbyła się podczas otwarcia Igrzysk IV Olimpiady w Londynie 13 lipca 1908 r.  Każdą z ekip prowadził chorąży. Od Igrzysk w Sztokholmie w 1912 r.  przed każdą reprezentacją idą także heroldowie niosący nazwy uczestniczących państw.  Co warto przypomnieć polska chorągiew w ceremonii otwarcia Igrzysk pojawiła się już w 1920 r. Wprawdzie polska reprezentacja do Antwerpii nie dotarła (z powodu wojny polsko-radzieckiej) ale w ten sposób symbolicznie zaznaczyła swój udział. Cztery lata później w Chamonix (I Igrzyska Zimowe) i w Paryżu (VIII Igrzyska Letnie) chorągiew towarzyszyła już polskim ekipom. Niegdyś chorążowie polskiej reprezentacji wyznaczani byli przez kierownictwo ekipy, teraz wyznacza szef Misji Olimpijskiej.

Ciekawe, że spośród 19 chorążych Igrzysk letnich w latach 1924-2008 mamy   pięciu „naszych” sportowców. Oprócz Mieczysława Łomowskiego (1948), Waldemar Baszanowski (1964, 1968, 1972), Grzegorz Śledziewski (1976), Andrzej Wroński (2000) oraz Marek Twardowski (2008).

A kim był właściwie Mieczysław Łomowski?

Pochodził z Wilna, gdzie zaczął też treningi po okiem Tadeusza Lacha i Władysława Wiro-Kiro. Był bardzo wszechstronny – uprawiał pływanie, wioślarstwo, kolarstwo, hokej na lodzie ale przede wszystkim lekkoatletykę. Wkrótce wyspecjalizował się w rzucie kulą i dyskiem i trafił do reprezentacji Polski. Po wojnie osiedlił się w Gdańsku. Mieszkał m.in. we Wrzeszczu na ulicy Żołnierza Tułacza 10 (dziś Kunickiego). W 1947 r. zdobył dwa tytuły mistrza Polski (kula i dysk), w roku następnym pobił rekord kraju w rzucie dyskiem wynikiem 47, 46 m. Rekord w rzucie kulą udało mu się pobić dopiero w 1952 r. (16, 15 m). Znakomite wyniki sprawiły, że trafił do kadry na Igrzyska w Helsinkach w 1952. Z powodu kontuzji musiał z nich jednak zrezygnować. Startował dalej w barwach gdańskiej Gwardii a później zajął się pracą szkoleniową. Wychował m.in. Eugenię Rusin-Ciarkowską i Władysława Komara (oboje zaprezentujemy na wystawie). Oprócz pracy trenerskiej realizował się jako działacz. Pracę przerwał nagle wypadek samochodowy pod Gniewem, 15 października 1969 r.

Szczegółowy przebieg kariery zawodniczej z portalu http://www.pkol.pl

Zawodnik gdańskich klubów: BOP (1945), Lechii (1946-1949), Budowlanych (1950-1951), Gwardii (1952-1956) i Wybrzeża (1957-1958), był 7-krotnym reprezentantem Polski w meczach międzypaństwowych 1950-1954 (13 startów, 5 zwycięstw indywidualnych), 16-krotnym medalistą mistrzostw krajowych, w tym: 3-krotnym mistrzem Polski w pchnięciu kulą (1947-1949) i 5-krotnym w rzucie dyskiem (1947-1949, 1951, 1953) oraz 2-krotnym rekordzistą Polski: kula – 16.15 (11 maja 1952 Bydgoszcz) i dysk – 47.46 (27 maja 1948 Gdańsk). Startował na mistrzostwach Europy w Oslo (1946), ale największy sukces przyniósł mu start olimpijski (1948), gdzie w pchnięciu kulą uległ tylko Amerykanom. Był najlepszym Europejczykiem. Mimo stałych i znaczących postępów (pobił rekord Heljasza w kuli), nie pojechał na drugie igrzyska (1952) wyeliminowany  przez kontuzję. Gdy miał 41 lat, pobił swoje rekordy życiowe: kula – 16.25 (26 czerwca 1955 Poznań) i dysk – 48.77 (2 października 1955 Gdańsk).

Patrząc na olimpijski dyplom Łomowskiego przypomniałem sobie wspomnienia Feliksa Stamma (nie trzeba chyba przedstawiać wybitnego polskiego trenera, wychowawcy wielu bokserów) z tych właśnie igrzysk:
O ceremonii otwarcia: “Wreszcie przychodzi i na nas kolej. Wkraczamy na stadion dumni. Dumni, że reprezentujemy kraj, który tak strasznie zniszczony przez hitlerowski najazd, tak szybko powraca do życia, kraj, który buduje socjalizm [wspomnienia opublikowane w 1955 r., co tłumaczy tego typu wstawki, gloryfikujące ustrój - J.T.]. Przez chwilę wydaje mi się, że obok na, obok Adamczyka, Łomowskiego, Wajsówny czy Szymury, maszerują ci, którzy życie swe oddali w walce z faszystowskim najeźdźcą. Maszerują cienie Kusocińskiego, Nojego, Bocheńskiego, Cejzika, Lokajskiego …”
Stamm opisuje też udany występ naszego bohatera podając chyba nieznaną skądinąd anegdotkę, związaną z paleniem:
“We wsi olimpijskiej Łomowski opowiadał mi, z jaką rozkoszą zapalił pierwszego papierosa wtedy, kiedy zszedł już z rzutni.
- Od dziewięciu miesięcy nie paliłem, dałem sobie słowo, że zaciągnę się dopiero po olimpiadzie”.
Takie to były barwne czasy i jeszcze barwniejsze postaci.

Jak wyglądały te igrzyska? Można zobaczyć na tym znakomitym jakościowo filmie. W pierwszej części ceremonia otwarcia:


W drugiej m.in znakomity bieg na 10 000 m Emila Zatopka i rzucający kulą Mieczysław Łomowski (8:43 min filmu)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz