środa, 3 sierpnia 2016

"Igrzyska za drutami"

Za dwa w dni, w piątek 5 sierpnia, niejako równolegle z otwarciem letnich igrzysk olimpijskich w Rio, otwarcie wystawy, którą bardzo przeżywam i na którą bardzo się cieszę. Do Gdańska przyjechały bowiem artefakty dokumentujące bodaj najbardziej niezwykły okres w historii światowego ruchu olimpijskiego, a niektóre z nich już po raz drugi! mam do nich stosunek emocjonalny. Gościły już w Ratuszu Głównego Miasta na wystawie "Citius-Altius-Fortius. Lokalny wymiar wielkiej idei sportu". To wtedy poznałem ich niezwykłą historię i bardzo się cieszę, że w olbrzymim wyborze, aż 72 obiektów, są u nas znowu. Igrzyska organizowane w obozach jenieckich w 1940 i 1944 r. są częścią ruchu olimpijskiego, choć nigdy nie zostały uznane za oficjalne. Niezwykłe historie, wyjątkowi ludzie oraz przedmioty, to wszystko złoży się na wystawę w Muzeum Poczty Polskiej w Gdańsku. Kto może niech przyjdzie na wernisaż, gdzie jak zwykle trochę pogadam:) Kto nie da rady, niech zajrzy w trakcie trwania, do 2 października. Dla sportowych maniaków i fascynatów to wizyta, rzekłbym, obowiązkowa. Nawet jeżeli ktoś nie interesuje się sportem, to historia ludzi rozgrywających w konspiracji wyścig kolarski, czy turniej siatkówki musi zrobić na nim wrażenie.
Igrzyska w Rio zostaną rozegrane znowu w cieniu problemów współczesnego świata, afery dopingowej etc. Tu mamy do czynienia z czystą pasją uprawiania sportu, sportu, który dawał poczucie wolności. Zobaczycie nie tylko oryginalne przedmioty, przechowywane na codzień w Muzeum Sportu i Turystyki w Warszawie, ale poznacie organizatorów i uczestników tych niezwykłych zawodów. Nazwiska niektórych znacie na pewno z ich aktywności powojennej, ale niewiele osób wie o tym epizodzie w ich życiorysach. Wiem, że wyszedł tekst trącący bardzo reklamą, ale chciałem tylko napisać, że cieszę się z wystawy. Ja już w tym momencie, bowiem układam przedmioty, oglądam je i konstruuję opowieść, na którą wszystkich zapraszam. Do zobaczenia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz