niedziela, 7 września 2014

Gedania w KL Sachsenhausen

Powtarzałem ostatnio w Warszawie, że praca nad książką to dla mnie wielka przygoda intelektualna. Codziennie przynosi mnóstwo wątków i zagadek, z których tylko niewielką część da się wyjaśnić. Jedną z takich spraw jest funkcjonowanie K.S. “Gedania” w hitlerowskim obozie koncentracyjnym Sachsenhausen. Na pierwszy rzut wydaje się to zupełnie nieprawdopodobne. A jednak … Taką informację przekazał znakomity piłkarz klubu, Roman Bellwon. Co więcej, według niego “Gedania” miała wygrać mistrzostwa obozu, pokonując reprezentacje Polski, Czechów, Niemców. Nie były to więc pojedyncze, rekreacyjne gierki, ale zorganizowane rozgrywki.
Sport w obozach koncentracyjnych jest zagadnieniem od niedawna badanym i już dość dobrze rozpoznanym. Nie przekłada się to jednak na ogólną wiedzę społeczną. Na wspominanej wielokrotnie wystawie “Citius-Altius-Fortius. Lokalny wymiar wielkiej idei sport” pokazaliśmy bardzo cenne przedmioty obrazujące zawody i igrzyska olimpijskie rozgrywane w obozach jenieckich, głównie w oflagach. Wśród zwiedzających był to szok - jak to, igrzyska rozgrywane w obozach jenieckich, za wiedzą (a tak było w większości wypadków) władz obozowych? Nie mieści nam się to w naszym, wyniesionym ze szkoły, obrazie wojny. Co dopiero powiedzieć o obozach koncentracyjnych!
W początkowym okresie funkcjonowania tychże sport, który należy umieścić w wielkim cudzysłowie, służył jako środek represji. Biegi, skoki, przysiady to był element dręczenia więźniów. Służył też rozrywce oprawców-sadystów z załogi obozowej. Od jesieni 1942 r. sytuacja się zmieniła. Nadzorujący obozy Heinrich Himmler doszedł do wniosku, że o tanią siłę roboczą trzeba dbać i można ku temu wykorzystać sport. Więźniowie wzmocnią się fizycznie, a jednocześnie otrzymają rozrywkę, zarówno aktywną (uczestnicy), jak i bierną (widzowie). W wielu miejscach zaczęto organizować walki bokserskie oraz rozgrywki piłkarskie.

Polscy więźniowie KL Sachsenhausen - źródło Wikimedia Commons z zasobu Bundesarchiv

O tym, że w Sachsenhausen grano w piłkę wiemy. Znana jest relacja znanego norweskiego architekta, Odda Nansena (syna wybitnego polarnika Fridtjoffa Nansena), który zanotował w swoim dzienniku w 1944 r., że mecze piłkarskie rozgrywano w obozie co niedzielę. Były to mecze międzynarodowe. Odnotował także specjalny charakter spotkań więźniów polskich z niemieckimi. Były szczególnie brutalne i krwawe. W jednym z nich dwóch zawodników musiało opuścić plac gry, bo pobili się na pięści, nie wszyscy dokończyli mecz w pełnym zdrowiu. Norweg pisze o absurdalnych (jego zdaniem) emocjach, jakie wzbudzały mecze wśród więźniów, którzy zapominali o tym, co działo się dokoła. Taka też była rola rozgrywek sportowych w obozach, a przy okazji dobrze bawiła się obozowa obsługa, organizując zakłady, oglądając zacięte mecze, czy po prostu z poczuciem wyższości obserwując walczących więźniów.
Czy “Gedania” startowała w obozowych mistrzostwach nie wiemy. Nie mam oczywiście powodu, aby nie nie wierzyć R. Bellwonowi, ale nie udało mi się uzyskać potwierdzenia jego informacji. Archiwum obozowe w Sachsenhausen, do którego się zwróciłem, nie znalazło informacji ani o “Gedanii”, ani nawet o więźniu nazwiskiem Bellwon. Jak mi wytłumaczono większość obozowych dokumentów zniszczyło SS tuż przed wyzwoleniem obozu, a resztę zabrała Armia Czerwona. Więcej dowiemy się może po otwarciu archiwów Federacji Rosyjskiej. Wtedy jest nadzieja na potwierdzenie informacji.

1 komentarz: