niedziela, 15 listopada 2015

95. rocznica II. Wolnego Miasta Gdańska

Czas leci niepostrzeżenie, a tu rzeczywiście rocznica, i to okrągła, powołania Drugiego Wolnego Miasta Gdańska. Przypomniał o tym Jan Daniluk w bardzo dobrym, polemicznym artykule "Wolne miasto stało się dziś modne"), który wywoła zapewne dużą dyskusję (mam nadzieję, że nie hejt). To tekst o dzisiejszym postrzeganiu Wolnego Miasta i o jego prawdziwym kształcie, które znane jest wąskiemu kręgowi historyków i pasjonatów historii. Dla większości z nas termin "Wolne Miasto" brzmi dumnie -  oto niezależne miasto-państwo, dom wielu kultur i społeczności, żyjących zgodnie dopóty, dopóki nie spadli z nieba bliżej nieokreśleni "naziści". Janek pisze jak było w rzeczywistości, stara się opisać i chyba trochę obalić ten mit. Czy mu się udało ? Zapraszam do lektury (Gazeta Wyborcza, Magazyn Trójmiasto z 13 listopada 2015 r. - link wyżej i niżej) i dyskusji. W tym miejscu tylko fragmencik:

"Gdańsk w okresie międzywojennym był tworem ze wszech miar sztucznym - niesamodzielnym ani politycznie, ani gospodarczo. Tym samym łatwo podatnym na wpływ, w tym te najbardziej radykalne. Odkrywamy znów kolejny paradoks: coś, co w zamyśle zwycięskich mocarstw po I wojnie światowej miało być remedium na rozwiązanie konfliktu polsko-niemieckiego w kwestii przyszłości Gdańska, stało się w istocie zarzewiem niemal ciągłych napięć na linii Warszawa-Berlin. Utworzenie WMG miało częściowo "odniemczyć" charakter tego miasta, a przyniosło skutek dokładnie odwrotny. Po 1920 r. wzrosło znaczenie podkreślania niemieckiego charakteru i historii miasta. Nie może więc dziwić, że wraz z kryzysem gospodarczym, którego skutki dotknęły też i Wolne Miasto, twór ten stał się relatywnie łatwym celem dla rosnącej w siłę NSDAP. Przypomnijmy - narodowi socjaliści wygrali wybory do Volkstagu w maju 1933 r., zaledwie pięć miesięcy po "Machtübernahme". Wolne Miasto stało się pierwszym regionem poza granicami Rzeszy, gdzie NSDAP przejęło władzę". 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz